Profesor Zdzisław Krasnodębski był gościem w audycji „Sygnały dnia”, w programie Pierwszym Polskiego Radia.
Tematem rozmowy były ostatnie wypowiedzi Donalda Tuska, przyszłość Unii Europejskiej oraz zbliżająca się konferencja bliskowschodnia w Warszawie.
„Panie profesorze, kilka dni temu Rzeczpospolita podała, że Donald Tusk jest bezpośrednio zaangażowany w budowanie takiej szerokiej koalicji partii opozycyjnych, która ta koalicja ma wystartować w wyborach parlamentarnych, nawet mówi się jż o takiej roboczej nazwie Ruch 4 Czerwca, bo to właśnie 4 czerwca ma być podobno takim kulminacyjnym momentem ogłoszenia tego przedsięwzięcia. I mam takie pytanie: czy w Brukseli to zaangażowanie szefa Rady Europejskiej w bieżącą politykę, polską politykę, jest dostrzegalne? A jeżeli jest dostrzegalne, to jak jest postrzegane?
Ja myślę, że nie jest być może postrzegane przez wszystkich, ale ci, którzy się orientują w polityce europejskiej, chyba są świadomi tego, że on ma ambicję powrotu. To też nie jest… W zasadzie to się kłóci z jego rolą, z jego rolą przewodniczącego Rady Europejskiej. Ale mamy inny przykład: Fransa Timmermansa, który też jest kandydatem wiodącym socjalistów, a mimo to nie rezygnuje ze stanowiska komisarza i wiceprzewodniczącego Komisji. To jest tak, że te nasze wybory to są jednak kluczowe wybory dla układu sił w Unii Europejskiej. I wybory do Parlamentu Europejskiego, ale potem wybory parlamentarne. I w związku z tym ten establishment europejski stosuje bardzo zawsze podwójne standardy. Według zasad ktoś powinien zwrócić uwagę Donaldowi Tuskowi, że wypełniając swoją rolę albo z niej rezygnuje w tej chwili i przystępuje do działalności politycznej w kraju, bierze udział w wyborach, albo zostaje nadal przewodniczącym Rady Europejskiej…..”
Cała rozmowa dostępna tutaj
Źródło: Polskie Radio