Gościem w programie „Poranek Radia Wnet” był Profesor Zdzisław Krasnodębski. Głównym tematem rozmowy był Brexit oraz ostatnie wypowiedzi przewodniczącego Rady Europejskiej Donalda Tuska.
„Panie Profesorze – Jakie są echa wypowiedzi Donalda Tuska, który stwierdził, że Ci którzy namawiali do Brexitu mają swoje miejsce w piekle? Pan jest w Londynie, rozmawia z angielskimi/brytyjskimi konserwatystami, jak Oni na to zareagowali?
-Rzeczywiście pytano mnie o to. Byłem wczoraj na kolacji z grupą posłów, przyjaciół EKR – naszego ugrupowania w Parlamencie Europejskim – bo Brytyjczycy chcą nadal pozostać w tym ugrupowaniu, nawet po wyjściu z Unii Europejskiej, po Brexicie będą współpracować w tej rodzinie partii politycznych. Dużo rozmawialiśmy na temat przyszłości, możliwych scenariuszy. Był jeden z ministrów, który odpowiada za negocjacje, było paru posłów z Izby Gmin, z Izby Lordów i wypowiedzią Donalda Tuska byli oburzeni. Byli oburzeni tym obcesowym sformułowaniem. Ja mówiłem im , że po pierwsze to taki styl, bo przecież niedawno był też tweet Pana przewodniczącego Donalda Tuska, dotyczący polskiej polityki, kłócący się z jego rolą przewodniczącego Rady Europejskiej. Trzeba pamiętać o jego ambicjach politycznych. Myślę, że to jest podobny przypadek jak Fransa Timmermansa, obaj Panowie mają wielkie ambicje polityczne. Frans Timmermans nie ma politycznych szans w swoim kraju, ale chce być nadal istotnym politykiem europejskim. Z Donaldem Tuskiem jest odwrotnie, ale obaj – w przeciwieństwie do przewodniczącego Junckera – chcieliby jeszcze być w polityce.
Donald Tusk od lat jest znany jako człowiek, który polaryzuje, który wprowadza niepokój, który piętnuje swoich przeciwników politycznych. Pamiętamy jak było wtedy, kiedy był premierem rządu polskiego, tak zwane „paliwo anty PiS-owskie” czy kampanie przeciwko prezydentowi Lechowi Kaczyńskiemu. To zawsze był człowiek, który za fasadą stylu rzekomo pojednawczego, uprawiał bardzo brutalną politykę. Teraz musi się wykazać przed tymi, którzy naprawdę rządzą Unią, żeby też zapewnić sobie poparcie w polityce krajowej, a jeśli się nie uda, to jakąś role w polityce międzynarodowej.„
Całą rozmowę można odsłuchać tutaj.
Źródło: Radio Wnet