Prof. Zdzisław Krasnodębski

Wiceprzewodniczący Parlamentu Europejskiego

❬ Wstecz

Krasnodębski: Państwo i media ukrywały prawdę o wydarzeniach w Kolonii. Niemcy są sfrustrowani

Co właściwie wydarzyło się w Kolonii w noc sylwestrową?

 

Właśnie. Problem polega na tym, że cały czas na to pytanie nie mamy pełnej odpowiedzi. Minister spraw wewnętrznych Niemiec na przykład zasugerował, że te działania były skoordynowaną akcją, właściwie zamachem terrorystycznym – co zabrzmiało niemal jak teoria spiskowa, gdyż dowodów na to, że to była zaplanowana akcja, nie przedstawił.

 

Problem jest głębszy. Władze niemieckie przedstawiają różne wyrywkowe, często sprzeczne ze sobą informacje o tych wydarzeniach. Do tej pory nie ogłosiły jednego spójnego komunikatu w tej sprawie. Przez pierwsze cztery dni w ogóle o tych wydarzeniach nie mówiono, media wspólnie uznały, że nie należy o nich informować. Mimo, że doszło do masowych wstrząsających, haniebnych zachowań, ataków na kobiety: rabunków, pobić, molestowania, gdzieniegdzie nawet gwałtów. Takie zajścia miały miejsce nie tylko w Kolonii, ale też w innych miastach, jak na przykład Hamburg czy Düsseldorf.

 

Te wydarzenia są haniebne, ale też dla policji proste do ustalenia i opisania. Dlaczego więc nie ma jeszcze oficjalnych komunikatów opisujących ich skalę, mimo że od Sylwestra minęło już kilkanaście dni?

 

Nie można jednak powiedzieć, że całkiem nabierają wodę w usta. Choćby szef policji w Kolonii podał się po paru dniach do dymisji. A brak pełnego raportu bierze się pewnie stąd, że musiałyby się w nim znaleźć ustalenia niewygodne dla policji, świadczące o jej indolencji, zaniechaniach, a być może nawet o złej woli.

 

Jest też coś takiego jak rzetelność zawodowa.

 

Jednak trzeba pamiętać, że mamy do czynienia z trwająca już kilka miesięcy zmasowaną akcją propagandową, w której sprawę uchodźców przedstawia się całkowicie jednostronnie. Pokazuje się tylko jej pozytywne strony, a krytyka została zepchnięta na całkowity margines. Jakby ukrywano przed Niemcami skalę trudności, jaką niesie ze sobą proces przyjmowania imigrantów. Od początku byłem przekonany, że prędzej czy później wydarzy się coś złego, co zmieni radykalnie nastroje społeczne, spodziewałem się wielkiej bójki w ośrodku, w którym mieszkają uchodźcy, czy nawet zamach terrorystyczny. Ale wydarzenia tak kompromitującego – przede wszystkim niemiecką policję, ale też całą politykę Merkel – nie zakładałem.

 

Czytaj więcej: http://www.polskatimes.pl/artykul/9292997,krasnodebski-panstwo-i-media-ukrywaly-prawde-o-wydarzeniach-w-kolonii-niemcy-sa-sfrustrowani,id,t.html

Formularz kontaktowy


Wyślij kopię wiadomości na mój adres e-mail


*Pola oznaczone gwiazdką są obowiązkowe do wypełnienia