Prof. Zdzisław Krasnodębski

Wiceprzewodniczący Parlamentu Europejskiego

❬ Wstecz

Europosłowie PiS o wpływie propagandy rosyjskiej na państwa UE

W Parlamencie Europejskim w Strasburgu miała miejsce kolejna już debata na temat wpływu propagandy rosyjskiej na państwa członkowskie UE. Zjawisko to nasiliło się w 2016 roku, kiedy to Rosja zajęła Krym i rozpoczęła wojnę hybrydową w Donbasie. Moskwa używa coraz szerszego spectrum narzędzi, od think taknków i fundacji, poprzez organy państwowe, stacje telewizyjne i pseudoagencje informacyjne do trollingu w intrenecie i mediach społecznościowych. W dyskusji głos zabrali europosłowie PiS – Zbigniew Kuźmiuk, Zdzisław Krasnodębski oraz Kosma Złotowski.
 
Zbigniew Kuźmiuk zwrócił uwagę na trzy istotne kwestie. Po pierwsze na wagę przygotowanego przez Annę Fotygę w listopadzie 2016 raportu poświęconego wrogiej propagandzie między innymi właśnie Rosji i na jego konkluzje, które, choć z oporami, wprowadzane są jednak z życie.
Ponadto na powołanie unijnej instytucji StratComu, zajmującej się badaniem technik dywersji, przeciwdziałaniem dezinformacji i prowadzeniem akcji edukacyjnych. “Przy czym wydaje się jednak, że ta instytucja powinna być wyłączona z unijnej służby działań zagranicznych i być samodzielną agencją UE” – zaznaczył polski polityk.
Po trzecie, jak podkreślał Zbigniew Kuźmiuk, godne pochwały jest zwiększenie środków na walkę z rosyjską propagandą o milion euro. “Choć jednocześnie chciałem przypomnieć, że Rosja na jedną swoją telewizję “Russia Today”, przeznacza około 1 mld euro rocznie, a więc 1000 razy więcej” – podkreślał europoseł.
 
Zdaniem Zdzisława Krasnodębskiego wspominany w debacie tzw. fake news, jest tylko jednym z przykładów i kanałów propagandy rosyjskiej, choć wcale nie najważniejszym. “Powinniśmy głębiej się zastanowić nad wpływem Rosji i propagandy rosyjskiej na politykę i polityków europejskich, a też nad rolą niektórych polityków europejskich w szerzeniu propagandy rosyjskiej” – podkreślał eurodeputowany. Profesor Krasnodębski wyjaśniał, że nie chodzi tu tylko o populistów czy nacjonalistów, jak to się często przedstawia. Przytoczył przykład byłego Kanclerza Niemiec, Gerharda Schroedera, którego trudno posądzić o tego typu inklinacje polityczne, wręcz śmiało można nazwać euroentuzjastą. “A jego działalność uważam za o wiele bardziej niebezpieczną niż fake news” –mówił polski polityk nawiązując m.in. do zaangażowania Niemca w lobbowanie na rzecz projektu Nord Stream. “Przekonywanie, że Nord Stream jest projektem tylko gospodarczym, również jest szerzeniem propagandy rosyjskiej” – dodał Zdzisław Krasnodębski.
 
Kosma Złotowski podkreślił, że cieszy się, że większość posłów obecnych w trakcie debaty na sali Parlamentu Europejskiego dostrzega zjawisko propagandy rosyjskiej i jej szkodliwość dla Unii Europejskiej i dla demokracji w Europie w ogóle. “Nie możemy jedynie potępić tych działań i wyjść z sali obrad z założonymi rękoma, jak sugerują niektórzy koledzy. Musimy podjąć odpowiednie kroki” – zaznaczył Złotowski . Europoseł PiS wskazywał, że choć propaganda rosyjska przybiera różne formy, to warto zwrócić szczególną uwagę na rosyjską telewizję informacyjną “Russia Today”. “Europe Today” – to powinna być nasza odpowiedź!” – mówił Złotowski wspominając rolę jaką odegrało w historii naszego kontynentu radio “Wolna Europa”. “Tego typu inicjatywy Unia Europejska powinna wspierać” – zakończył Kosma Złotowski.

Formularz kontaktowy


Wyślij kopię wiadomości na mój adres e-mail


*Pola oznaczone gwiazdką są obowiązkowe do wypełnienia