Prof. Krasnodębski: To próba wywarcia nacisku psychologicznego na rząd PiS.
Komisja nie jest od tego, żeby kierowała procesem legislacyjnym w Polsce. Nigdzie nie jest zapisana rola wiceprzewodniczącego KE w procesie ustanawiania prawa w Polsce. KE jest do tego, żeby stać na straży traktatów i jeżeli, po uchwaleniu ustawy, stwierdzi, że doszło do złamania prawa, to zabierze głos i podejmie działania — mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl prof. Zdzisław Krasnodębski, europoseł PiS.
wPolityce.pl: Jak ocenia Pan zapowiedzi wiceprzewodniczącego Komisji Europejskiej Fransa Timmermansa o uruchomieniu przeciw Polsce procedury mogącej zakończyć się nawet sankcjami?
Zdzisław Krasnodębski: Jest to głównie próba wywarcia nacisku psychologicznego na rząd PiS. Jeżeli chodzi o uruchomienie art. 7, to rzeczywiście, Komisja Europejska może go zastosować, zresztą było już także wezwanie przewodniczących kilku grup w Parlamencie Eurpejskim, bo ta instytucja także może wystąpić o wszczęcie takiej procedury. Jednak z tego, co wiemy, i co potwierdzał też pan Jean Claude Juncker na posiedzeniu naszej grupy politycznej, większość państw członkowskich się temu przeciwstawia. Węgry wielokrotnie publicznie oświadczały, że tej procedury nie poprą. A ponieważ ta procedura wymaga w pewnym momencie zgody wszystkich państw, to prawdopodobnie jest to narzędzie nieskuteczne.
Całość dostępna pod adresem:
https://wpolityce.pl/polityka/349556-nasz-wywiad-prof-krasnodebski-to-proba-wywarcia-nacisku-psychologicznego-na-rzad-pis-ke-nie-jest-od-tego-zeby-kierowala-procesem-legislacyjnym-w-polsce