Prof. Zdzisław Krasnodębski

Wiceprzewodniczący Parlamentu Europejskiego

❬ Wstecz

W Parlamencie Europejskim o wolności mediów

W środę w Parlamencie Europejskim w Brukseli z inicjatywy europosłów PiS, Ryszarda Legutki oraz Zdzisława Krasnodębskiego, odbyła się konferencja pt. ‚Wolność mediów – kto kontroluje czwartą władzę?’. W wydarzeniu wzięli udział znamienici polscy oraz zagraniczni dziennikarze, eksperci ds. mediów oraz przedstawiciele stowarzyszeń dziennikarzy, a spotkanie moderował przewodniczący Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich, Krzysztof Skowroński.

Spotkanie miało na celu zwrócenie uwagi na problem wolności mediów w Europie. Przyjrzano się wyzwaniom, z jakimi borykają się poszczególne kraje w sytuacji braku dziennikarskiego pluralizmu i bezstronności, powodowanego dominacją lewicowo-liberalnej ideologii w środowiskach medialnych, koncentracji własności na rynku mediów oraz kontrolowania środków przekazu przez instytucje partyjne i rządowe. Uczestnicy zwrócili uwagę, że spełnieniu zadania dziennikarza, jako obiektywnego informatora o świecie, paradoksalnie przeszkadza z jednej strony próba ograniczania niezależności dziennikarskiej przez podmioty biznesowe i publiczne, ale z drugiej także sytuacja kiedy władza mediów staje się na tyle nieograniczona, że posuwają się one do prób tworzenia rzeczywistości w miejsce jej odwzorowania.

Zdaniem Ryszarda Legutki, rola mediów jako instrumentu kontroli politycznej nie poddającego się presji politycznej uległa całkowitej zmianie. „Dzisiaj media stały się podmiotem politycznym i manipulatorem, zaś opinia publiczna pełni rolę jednocześnie władcy i niewolnika – media z jednej strony mają ją zadowolić, z drugiej jednak społeczeństwo jest zakładnikiem tego, co i w jaki sposób zostanie do niego dopuszczone” – powiedział europoseł PiS. Jego zdaniem, widoczna jest tendencja, by przedstawiać wąskie pasmo opinii jako jedyne słuszne, zaś odmienne poglądy są ‚zamiatane pod dywan’, wyśmiewane, bądź w ogóle nie pojawiają się w obiegu informacji. „Tyrania większościowych opinii jest przeszkodą na drodze ku wolności” – dodał Legutko.

Zdzisław Krasnodębski mówił, iż wszystkie kraje borykają się z podobnymi problemami w zakresie wolności mediów, pozytywne jest jednak, iż istnieje potrzeba dyskutowania o stanie mediów w Europie. Europoseł PiS zauważył, że: “Elity europejskie udają, że naiwnie wierzą, iż media ciągle jeszcze kontrolują władzę, podczas gdy od dawna stały się one integralną częścią systemu politycznego, a jedocześnie podlegają ogromnym wpływom podmiotów gospodarczych, przy tym w krajach peryferyjnych chodzi w dodatku o gospodarcze i polityczne wpływy zewnętrzne”.

Mathew D. Rose, amerykański dziennikarz śledczy pracujący w Berlinie, przywołał słowa wybitnego historyka Christophera Lascha, które obrazują smutną rzeczywistość: „Kiedy przemawia pieniądz, to wszyscy muszą słuchać” – zaprzecza to idei demokracji, która powinna opierać się na pluralizmie informacji i opinii. W opinii Rosa, obecnie mamy do czynienia z biznesem medialnym, w którym media reprezentują interesy swoje i swoich klientów, a polityka stała się kolejnym produktem na sprzedaż. „Mass media stały się tubą propagandy, a nieliczna grupa decydentów rozsądza o tym, co mówią dziennikarze” – podsumował dziennikarz.

Francuski dziennikarz, były redaktor naczelny „Valeurs Actuelles” Fabrice Madouas, zaznaczył, że badania środowisk dziennikarskich, w tym we Francji, pokazały, że są one znacznie zdominowane przez osoby o lewicowo-liberalnych inklinacjach ideologicznych. Paweł Lisicki, redaktor naczelny tygodnika „Do rzeczy”, także zgodził się, iż obecnie mamy do czynienia z dominacją mediów liberalnych i lewicowo-liberalnych, i z kolei zwrócił uwagę na to, że często one wręcz de facto kreują rzeczywistość, a ich skoordynowane działanie może doprowadzić do zmian społecznych i kulturowych, np. w podejściu do LGBT, Kościoła, aborcji itd. „Media narzucają swoje poglądy i niekiedy są silniejsze niż partie polityczne” – powiedział publicysta. Jego zdaniem, kluczowe jest, by „znaleźć równowagę i połączyć wolność prasy i prawo do bycia informowanym”. Uznaje on, iż media powinny się wzajemnie kontrolować. „Byłoby to oznaką zdrowej demokracji i umożliwiłoby pluralistyczną dyskusję, natomiast bez równowagi miedzy lewicą a prawicą demokracja może być osłabiona” – mówił Lisicki.

W opinii Bronisława Wildsteina, uznanego polskiego dziennikarza i publicysty, niezależność mediów stała się ‚fetyszem’ współczesnego świata, a media są stroną konfliktu i zamiast pokazywać bezstronnie świat prezentują jego jednostronną interpretację. „Dziennikarze uważają się za elitę – chcą ogół przerobić na swój obraz i podobieństwo, by służyło jej celom” – dodał dziennikarz. W opinii Wildsteina, media współcześnie nie pokazują już rzeczywistości, lecz uczestniczą w jej kreowaniu, są elementem nowego układu władzy.

 

Formularz kontaktowy


Wyślij kopię wiadomości na mój adres e-mail


*Pola oznaczone gwiazdką są obowiązkowe do wypełnienia